Beata Smarzyńska-Javorcik „Jak pandemia wpłynie na demokrację lokalną i samorządność? Kryzysy stwarzają możliwości: Polska i globalne łańcuchy dostaw w świecie po COVID-19”
Kryzysy stwarzają możliwości, a COVID-19 nie stanowi tu wyjątku. Jedną z prawdopodobnych konsekwencji pandemii będzie przemyślenie na nowo globalnych łańcuchów wartości. To stworzy możliwości dla wielu wschodzących gospodarek, w tym Polski, zwiększenia eksportu i przejęcia większej części światowego rynku, kiedy firmy będą szukały dywersyfikacji swojej bazy dostaw poza Chinami. W ciągu ostatnich trzydziestu lat byliśmy świadkami spektakularnego wzrostu globalnych łańcuchów wartości, napędzanego przez liberalizację handlu, stabilne zasady handlowe oraz niższe koszty komunikacji i transportu. Światowa Organizacja Handlu i układy o handlu na warunkach preferencyjnych skonsolidowały stawki celne, a mechanizm rozstrzygania sporów WTO stał się głównym filarem wielostronnego systemu handlowego. Wbrew powszechnym obawom nawet globalny kryzys finansowy nie przyniósł ponownego wystąpienia protekcjonizmu i wojen handlowych. Ta pewność co do stanu i przyszłości polityki handlowej dała producentom komfort i pozwoliła firmom skupić się na optymalizacji i bezwzględnym cięciu kosztów. Globalne łańcuchy wartości zaczęły rozprzestrzeniać się na cały świat, umieszczając różne etapy procesu produkcji w różnych krajach, często z dala od ostatecznego konsumenta. Ustawiczne poszukiwanie lokalizacji o najniższych kosztach stało się najważniejszym elementem gry. Posiadanie znacznych zapasów postrzegane było jako marnotrawstwo i gdzie tylko było to możliwe, producenci walczyli o produkcję w systemie „dokładnie na czas”. Od czasu do czasu globalnymi łańcuchami wartości wstrząsały katastrofy naturalne, jak tsunami czy trzęsienie ziemi w Japonii w marcu 2011 roku. Skutki odczuwalne były nawet w Ameryce Północnej, bo japońskie firmy międzynarodowe w Stanach Zjednoczonych nie mogły dostać części i komponentów dostarczanych przez fabryki, które w Japonii ucierpiały z powodu katastrofy. Kilka miesięcy później powódź w Tajlandii, gdzie produkuje się do jednej czwartej twardych dysków świata, spowodowała zakłócenia w produkcji komputerów osobistych. Kiedy w 2017 roku w Teksas i Luizjanę uderzył huraganHarvey, zakłócił pracę amerykańskich rafinerii naftowych i zakładów petrochemicznych, powodując braki plastiku i żywic. Do teraz wstrząsy te uważano za wydarzenia jednorazowe, tymczasowe zakłócenia generalnie skutecznego i stabilnego modelu biznesowego. Ale świat się zmienił. Połączenie wstrząsów w polityce handlowej i COVID-19 może stworzyć „burzę doskonałą”. Każde z tych wydarzeń osobno nie wystarczyłoby do zainicjowania powtórnego przemyślenia globalnych łańcuchów wartości, lecz ich połączenie może do tego doprowadzić. Biznes nie może już przyjmować za oczywiste, że obecne zobowiązania taryfowe zabezpieczone zasadami WTO zapobiegną nagłym wzrostom protekcjonizmu, zwłaszcza że przestał działać mechanizm rozstrzygania sporów WTO. Wojna handlowa pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Chinami nie została zakończona. Porozumienie podpisane w lutym 2020 przez oba kraje zobowiązuje Chiny do zakupu pewnych towarów i usług amerykańskich w 2020 i 2021 roku za łączną sumę 200 miliardów dolarów. Według Browna (2020) chiński import z USA towarów objętych umową na koniec lipca 2020 roku osiągnął 48,5 miliarda dolarów, w porównaniu z proporcjonalnym celem, który od początku roku miał wynieść 100,7 miliarda dolarów. Innymi słowy: Chiny wywiązały się z mniej niż połowy zobowiązania. Rosną napięcia związane z eksportem technologii. A napięcia handlowe pomiędzy USA i Unią Europejską także nie zostały rozwiązane. Jednocześnie COVID-19 ujawnił słabość globalnych łańcuchów dostaw oraz to, co wiele osób mogłoby uznać za nadmierne poleganie na dostawach z Chin. Epidemia wirusa, która początkowo doprowadziła do tymczasowego zamknięcia fabryk w chińskiej prowincji Hubei, spowodowała zakłócenia produkcji na kilku kontynentach. Hubei odpowiada za 4,5% chińskiego PKB, ale jest zagłębiem produkcji high-tech, tutaj mają siedziby krajowe i zagraniczne firmy silnie zintegrowane z globalnymi łańcuchami dostaw w branżach samochodowej, elektronicznej i farmaceutycznej. Jak pokazuje wykres 1, firmy w Azji i Ameryce Północnej były szczególnie narażone na te zakłócenia. Blisko jedna czwarta nakładów pośrednich wykorzystywanych w eksporcie produktów high-tech (definiowanych jako farmaceutyki i chemikalia, komputery, wyroby i sprzęt elektroniczny, maszyny, pojazdy silnikowe i inny sprzęt do transportu) w Stanach Zjednoczonych, Japonii, Korei i Meksyku pochodzi z Chin. Ale nawet fabryka samochodów w Serbii musiała przerwać produkcję, bo jej dostawca w Chinach nie mógł przysłać części.
Uzależnienie od Chin widać także na poziomie krajowym. Wiele państw odkryło, jak bardzo uzależnione są od dostaw z Chin – czy to środków ochrony osobistej, czy leków. Na przykład prawie trzy czwarte środków rozrzedzających krew importowanych przez Włochy pochodzi z Chin. To samo dotyczy 60% składników do produkcji antybiotyków importowanych przez Japonię i 40% importowanych przez Niemcy, Włochy i Francję. Ostatnio zwrócono uwagę na europejskie uzależnienie od chińskiego eksportu surowców do produkcji baterii i sprzętu do wykorzystywania energii odnawialnej, które są niezbędne o osiągnięcia ambitnych założeń klimatycznych wyznaczonych przez Unię Europejską. To zrozumienie doprowadziło do wezwań do większej niezależności i przenoszenia działalności z powrotem do USA lub Europy. Co jednakże ważniejsze, pandemia zwróciła naszą uwagę na to, że wydarzenia o niskim prawdopodobieństwie wystąpienia mogą zakłócić globalne łańcuchy wartości. A inne tego typu zdarzenia być może są tuż-tuż. Naukowcy ostrzegają, że zmiany klimatyczne przyniosą więcej ekstremalnych zjawisk pogodowych i że coraz częściej mogą się pojawiać epidemie nowych chorób zakaźnych. McKinsey (2020) szacuje, że firmy mogą się spodziewać, iż zakłócenia łańcuchów dostaw trwające miesiąc lub dłużej będą występować co 3,7 roku, a najpoważniejsze z nich będą miały istotne skutki finansowe. Wydarzenia te zmuszą firmy do przeformułowania ich globalnych łańcuchów wartości. Łańcuchy te zostały zaprojektowane tak, by służyły maksymalizacji wydajności i zysków. I podczas gdy system produkcji „dokładnie na czas” może być optymalnym sposobem wytwarzania skomplikowanych produktów, pandemia ujawniła słabość tkwiącą w sercu tego systemu. W przeprowadzonym ostatnio badaniu ankietowym 93% przywódców globalnych łańcuchów dostaw twierdziło, że zamierzają zwiększyć ich odporność, a 44% dyrektorów wyraziło taką chęć, nawet kosztem krótkoterminowych oszczędności (McKinsey 2020).
Zwiększenie odporności będzie oznaczało dywersyfikację bazy dostawców, by zabezpieczyć się przed takimi zakłóceniami przy produkcji określonych wyrobów w danej części świata. Może dochodzić do przenoszenia produkcji do Europy czy Stanów Zjednoczonych, zwłaszcza że automatyzacja pomaga zmniejszyć znaczenie kosztów siły roboczej, ale też w wielu przypadkach firmy mogą poszukiwać nowych dostawców w lokalizacjach, z których tradycyjnie nie korzystały. To tworzy nowe możliwości biznesowe. By podać przykład, wiele krajów Europy Wschodniej oraz wschodniego i południowego obszaru Morza Śródziemnego ma stosunkową przewagę, jeśli chodzi o produkty sprowadzane przez Niemcy z Chin (wykres 2), a kraje Europy Wschodniej już eksportują produkty farmaceutyczne (wykres 3).
To bardzo ważne dla Polski, która znajduje się w stosunkowo lepszej sytuacji niż Niemcy, silnie uzależnione od importu wielu towarów z Chin (tab. 1). Do towarów tych należą tak różnorodne produkty, jak monitory i projektory (których Polska wyeksportowała w 2018 roku za 5,4 miliarda dolarów), meble i elementy mebli (5,4 miliarda dolarów), gry wideo i gry planszowe (1,6 miliarda dolarów), pralki (1,3 miliarda dolarów), rurki miedziane (2 miliardy dolarów), wózki dziecięce (miliard dolarów) i inne przedmioty.
To szansa dla eksporterów na zawarcie nowych umów, jak i możliwość wejścia na rynki eksportowe dla producentów, którzy do tej pory nie prowadzili eksportu. Jest to także okazja dla przedsiębiorców, by zakładali nowe firmy, i dla całego kraju, który może dzięki temu przyciągnąć dodatkowy napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Wykorzystanie tych możliwości i zintensyfikowanie uczestnictwa w globalnych łańcuchach wartości jest ważne dla Polski z punktu widzenia postrzegania jej za granicą jako kraju otwartego na przedsiębiorczość, oferującego stabilne, przyjazne biznesowi środowisko i dobrą atmosferę dla zagranicznych partnerów.
Bibliografia
Bown, Ch. (2020). US-China phase one tracker: China’s purchases of US
goods. 08.2020. www.piie.com/research/piie-charts/us-china-
phase-one-tracker-chinas-purchases-us-goods (dostęp:
4.09.2020).
EBRD (2020). Regional Economic Prospects. 04.2020. www.ebrd.com/
what-we-do/economic-research-and-data/rep.html (dostęp:
4.09.2020).
McKinsey (2020). Risk, resilience, and rebalancing in global value chains.
6.08.2020. www.mckinsey.com/~/media/McKinsey/Business%
20Functions/Operations/Our%20Insights/Risk%20resilience%
20and%20rebalancing%20in%20global%20value%20
chains/Risk-resilience-and-rebalancing-in-global-valuechains-
full-report-vH.pdf (dostęp: 4.09.2020).