Małgorzata Fidelis „Cywilizacja bez płci: język i kwestie płci w czasach kryzysu”
Kiedy piszę te słowa pod koniec marca 2020 roku, świat wchodzi w kolejny tydzień pandemii koronawirusa SARS-CoV-2. Miliardom ludzi nakazano pozostanie w domach, wiele państw zamknęło granice, a najbardziej naturalne interakcje społeczne, do jakich dochodzi w pracy, w szkole czy w kawiarni – i które traktowaliśmy jako coś naturalnego – zostały zawieszone. Pisanie o czymkolwiek innym niż obecny kryzys zdrowotny i żniwo, jakie zbiera na całym świecie, wydaje się nie na miejscu. Jest to jednak także czas, by pomyśleć, co znaczy ten kryzys dla społeczeństwa, w tym przypadku społeczeństwa całego świata. Podczas gdy w najnowszej historii trudno znaleźć przypadki sytuacji wyjątkowej na taką skalę, możemy przyjrzeć się innym czasom turbulencji i zagrożeń, by zrozumieć, w jaki sposób kryzys wpływa na społeczeństwo. Jak ludzie rozumieli kryzysy w przeszłości i jak sobie z nimi radzili? Jak sytuacje kryzysowe funkcjonują w naszej wyobraźni i praktykach dyskursywnych? Kluczowym elementem, który wydaje się wspólny dla tego, jak społeczeństwa i jednostki pojmują kryzys i sobie z nim radzą, jest przekładanie go na coś znanego i oswojonego: język płci.
Dlaczego kwestie płci są tak fundamentalne dla tego, jak postrzegamy świat, a zwłaszcza świat w kryzysie? Jedno wytłumaczenie pochodzi od antropolożek Penelope Eckert i Sally McConnell-Ginet:
Od wczesnego dzieciństwa jesteśmy otoczeni przez określony
1 Eckert i McConnell-Ginet 2013:1
przekaz dotyczący spraw płci. Zawsze jest obecny
w naszych rozmowach, humorze oraz konfliktach i przyzywany,
by wyjaśnić wszystko, od stylu prowadzenia
samochodu po upodobania kulinarne. Kwestie płci są
tak gruntownie wrośnięte w nasze instytucje, działania,
przekonania i pragnienia, że wydają nam się całkowicie
naturalne. Świat pełen jest idei dotyczących kwestii płci –
te idee są tak wszechobecne, że oczywiste wydaje
nam się to, że są prawdziwe, przyjmujemy
popularne porzekadła za fakt naukowy1.
Wyobrażenie sobie zniszczenia tego, co uważamy za znajome i „normalne”, często oznacza wyobrażenie sobie zniszczenia również tego, co uważamy za „normalny” porządek płci. Obecna pandemia zaburzyła tradycyjne role płci w sposób, który nie został jeszcze zbadany. Po pierwsze, wszyscy jesteśmy ograniczeni do przestrzeni domowych, które konwencjonalnie kojarzone są z kobietami i z tym, co kobiece. Po drugie, z dostępnych danych wynika, że mężczyźni częściej umierają z powodu zarażenia koronawirusem SARS-CoV-2 niż kobiety, co z kolei może doprowadzić do zaburzenia równowagi płci lub odwrócenia ról płci (albo do niepokojów związanych z tymi kwestiami). Taka sytuacja typowa jest dla społeczeństw, które przetrwały wojnę2. Nie chodzi mi o tworzenie bezpośredniego porównania pomiędzy obecną pandemią i wojną, bo to są sprawy nieporównywalne.
Uważam tylko, że należy zauważyć podobieństwa niepokojów społecznych i emocjonalnych, jakie występują w następstwie wspólnych traumatycznych doświadczeń.
2 Zob. np. www.cnn.com/2020/03/
24/health/coronavirus-gender-
-mortality-intl/index.html.
Dwie wojny światowe wygenerowały niepewność i niestabilność w dwudziestowiecznej Europie. Po wojnach następowała rekonfiguracja tradycyjnej hierarchii płci. Kobiety częściej stawały się niezależne, szły do pracy i utrzymywały swoje rodziny, a mężczyźni często wracali z pola bitwy z ranami fizycznymi i psychicznymi, które uniemożliwiały im podjęcie tradycyjnej roli żywiciela rodziny. Patrząc na społeczeństwo polskie podnoszące się z chaosu I wojny światowej w latach 20. XX wieku, Eva Plach napisała o takich percepcjach w kulturze:
Mężczyźni są przedstawiani jako nieudolni i niezdolni
3 Plach 2006:19
do wypełnienia swoich obowiązków, podczas gdy kobiety
opisywane są jako osoby, które zastępują mężczyzn
w ich rolach publicznych, jako osoby silne i asertywne,
a jednocześnie niezbyt przejęte kwestiami takimi jak
rodzina czy naród. To, co rozumiane było jako nieodwołalne
normy i związki płci, zostaje obalone i pogwałcone.
Ogólne wrażenie jest takie, że mamy do czynienia z załamaniem
porządku społecznego, który może naprawić
tylko zdecydowana interwencja3.
Jak zauważa Plach, postrzegany upadek „naturalnego porządku płci” nie jest po prostu czymś, co ludzie stwierdzają i o czym dyskutują. Sytuacja wymaga raczej „stanowczej interwencji”. Poczucie niepewności wywołuje tęsknotę za wyidealizowaną przeszłością przepojoną „tradycją” i „porządkiem” jako antidotum na gwałtowną zmianę i brak poczucia bezpieczeństwa. Przywódcy polityczni wykorzystują te tęsknoty i obiecują powrót do „normalności”, którą opisują jako przywrócenie tradycyjnego porządku płci z jasnym rozróżnieniem pomiędzy kobietą i mężczyzną oraz podporządkowaniem kobiet mężczyznom w dziedzinie prywatnej i publicznej.
***
To, co opisuje Plach, było powszechne na całym kontynencie europejskim w następstwie I wojny światowej, która stanowiła punkt zwrotny w historii Europy. Doprowadziła nie tylko do bezprecedensowej rzezi i masowych wysiedleń, ale też zmieniła sposób, w jaki społeczeństwa funkcjonowały po wojnie. Przyczyniła się do powstania państw opiekuńczych, kultur konsumenckich i awangardowych trendów w literaturze i sztuce. Wojna wprowadziła także nowe role dla kobiet. Spódnice stały się krótsze, odrzucono gorsety. Coraz więcej kobiet zdobywało wykształcenie i zajmowało się pracą, żądając także prawa do głosowania i uczestnictwa w życiu publicznym.
Jedną z najbardziej widocznych egzemplifikacji tego, jak zmiany społeczne w tym czasie wpływały na życie młodych kobiet, były narodziny tak zwanej nowoczesnej dziewczyny we wszystkich zakątkach świata, od Europy, przez obie Ameryki, po Afrykę i Azję. Według autorów książki The Modern Girl Around the World:
4 Weinbaum i in. 2008:1–24
To, co określało nowoczesne dziewczyny, to było ich wykorzystywanie
ich specyficznych cech i nieukrywanego
erotyzmu… Nowoczesne dziewczyny znane były pod wieloma
nazwami: chłopczyce, garçonnes, moge, modeng
xiaojie, schoolgirls, kallageladki, wampy i neue Frauen.
Prowokacyjnie ubrane, goniące za romantyczną miłością
Nowoczesne Dziewczyny wydawały się pogardzać
rolami oddanej córki, żony i matki4.
Z całą pewnością wojna nie przyniosła kobietom równych praw czy możliwości. Choć kobiety zyskały szerszy dostęp do życia publicznego, był on jednak ograniczony przez prawną dyskryminację i przesądy kulturowe. Choć już sama widoczność niektórych kobiet przyjmujących nowe role wywołała szokujący efekt, przynajmniej w tradycyjnych segmentach społeczeństwa.
W 1994 roku Mary Louise Roberts napisała ważną książkę o tym, jak ten szok objawił się po I wojnie światowej we Francji. Roberts zapożyczyła tytuł swojej Cywilizacji bez płci od współczesnego francuskiego pisarza Pierre’a Drieu La Rochelle. Ten weteran wojenny, który przeżył traumę okopów, w swoich pismach zawarł niepokoje targające francuskim społeczeństwem.
W 1927 roku napisał: „Ta cywilizacja nie ma już ubrań, kościołów, pałaców, teatrów, obrazów, książek i płci”5.
5 Drieu La Rochelle, P. (1927).
La Suite des idees. Paris:
Au Sens Pareil, 125. Cytowany
przez Roberts (1994:2) Drieu
La Rochelle później stał się
prominentnym zwolennikiem
faszyzmu i kolaborował
z reżimem Vichy. W maju 1945 r.
popełnił samobójstwo.
Zakładana anihilacja różnic płciowych jest tu łączona z upadkiem całej cywilizacji. W pewien sposób, jak sugeruje Roberts, niepokój La Rochelle’a dotyczy nie tylko tego, że granice pomiędzy tym, co „męskie”, i tym, co „kobiece”, zostały podczas wojny zatarte. Co ważniejsze, wskazywał on, że „granica płci była najbardziej fundamentalna i istotna” (Roberts 1994:3). Była filarem cywilizacji, jak literatura, sztuka i architektura. Podobne niepokoje kulturowe przenikały słynną powieść Victora Margueritte’a La Garçonne, wydaną w 1922 roku. Choć obłożona zakazem przez Kościół katolicki, książka sprzedała się we Francji do 1929 roku w milionie egzemplarzy. Główną bohaterką jest Monique Lerbier, która pochodzi z szanowanej rodziny należącej do klasy średniej, ale postanawia przenieść się do Paryża, by żyć tam życiem niezależnym i hedonistycznym. Powieść dała początek nowemu stylowi, który przyjęły młode kobiety w Europie i poza nią. Z krótkimi włosami, w krótkich spódniczkach i z papierosami w dłoniach les garçonnes zaludniły miejskie place, kawiarnie, restauracje i teatry. W społeczeństwie francuskim la garçonne (chłopczyca) otworzyła nową drogę do dyskusji na różne tematy, od konsumeryzmu i amerykanizacji po „nowoczesną kobietę”, która korzysta z nowych wolności, dostępnych dla niej poza domowymi pieleszami.
A jednak postać „nowoczesnej kobiety” nie była całkowicie nowa w powojennej Francji czy Europie. Ideał domowego zacisza był kwestionowany już w Europie fin de siècle’u. Ruchy feministyczne zaczęły się rodzić przed rokiem 1914, a kobiety z niższych klas coraz częściej zamiast jako służące zatrudniały się jako robotnice w fabrykach. Wojna tylko przyspieszyła wcześniejsze trendy. Co więcej, powojenne idee dotyczące kobiet zachowujących się jak mężczyźni albo niechcących mieć dzieci nie miały odzwierciedlenia w statystykach. Jednak te kwestie, jak pisze Roberts, „zajmowały, niepokoiły, a nawet traumatyzowały francuskich mężczyzn i kobiety” (Roberts 1994:6). To, jak ludzie wyobrażali sobie zmianę, na wiele sposobów miało większe konsekwencje niż rzeczywistość. A język płciowego wrzenia miał potężny potencjał rozdmuchania czy nawet wykreowania kryzysu.
La garçonne miała intrygującą odpowiedniczkę w II Rzeczypospolitej (1918–1939). Pisarz i lekarz Tadeusz Boy-Żeleński często nazywany bywał przez prawicową prasę „polskim Margueritte’em”. Boy-‑Żeleński był głośnym propagatorem kobiecej emancypacji i tego, co dziś nazwalibyśmy prawami reprodukcyjnymi: dostępu do antykoncepcji i aborcji. Z tych powodów oskarżano go o promowanie niemoralnej la garçonne i podsuwanie jej niewinnym polskim kobietom.
Nowa współczesna kobieta w Polsce była postacią głęboko upolitycznioną. Rzekomo była produktem reżimu Józefa Piłsudskiego znanego jako sanacja (1926–1939), który to reżim według kręgów endecji (Narodowej Demokracji) był za mało nacjonalistyczny i katolicki6.
Endeccy dziennikarze ukuli termin „Miss Sanacja” na określenie rzekomo niemoralnej zwolenniczki reżimu Piłsudskiego. Jak pisze Eva Plach, Miss Sanacja kierowała się „najnowszymi modami i sposobami pojmowania świata, chodziła na tańce i znała najnowsze kroki, czytywała felietony Boya oraz oczywiście odrzucała »jedynie słuszne« polsko-katolickie podejście do życia” (Plach 2006:146). Obco brzmiąca nazwa „Miss Sanacja” nie była przypadkowa.
Podobnie jak termin „gender” na początku XXI wieku symbolizowała ona import, obcy polskiej tradycji.
6 Józef Piłsudski zmarł w 1935 r., ale reżim, który
stworzył, trwał aż do chwili niemieckiej inwazji
na Polskę we wrześniu 1939 r.
***
Obrazy transgresji płciowej okazały się kluczowe do opisu doświadczenia wielu kobiet w czasach komunizmu oraz drogi wspieranego przez państwo projektu emancypacji, który powstał w Europie Wschodniej po II wojnie światowej. W Polsce czasów stalinizmu, na początku lat 50. XX wieku, kobiety zachęcano do wykonywania zawodów zdominowanych przez mężczyzn w takich branżach, jak budownictwo, hutnictwo i przemysł wydobywczy. Polityka generowała obraz pracujących kobiet, które przekraczały ustaloną hierarchię płci, paradoksalnie zachęcając w ten sposób komunistyczne państwo do ponownego umocnienia różnic płci oraz do powrotu do bardziej „tradycyjnych” ról płciowych w późniejszych latach.
Podobnie jak we Francji lat 20. rzeczywistości nie można było oddzielić od tego, jak ludzie wyobrażali sobie zmianę. Podczas stalinowskiej industrializacji tylko nieznaczna liczba kobiet trafiała do zawodów tradycyjnie zdominowanych przez mężczyzn, nie stanowiąc istotnego zagrożenia dla istniejących relacji płci, w których mężczyźni wciąż zajmowali wyższe stanowiska w pracy i generalnie wyższą pozycję w społeczeństwie. Jednak możliwość destabilizacji męskiego panowania generowała niepokój zarówno u rządzących elit, jak i wśród zwykłych ludzi. Po roku 1956, kiedy nowy polski przywódca Władysław Gomułka wszedł na „polską drogę do socjalizmu”, partia-państwo usunęła kobiety z wielu zdominowanych przez mężczyzn zawodów w przemyśle. Kiedyś budzące podziw kobiety wykonujące męskie zajęcia zaczęto silnie kojarzyć z nieudanym modelem stalinowskiej emancypacji i rzekomą próbą naruszenia „naturalnego” porządku płci. Zagrożenie w postaci kobiet wkraczających do tradycyjnie męskiego świata przetrwało przemiany ustrojowe po 1989 roku i bywa okresowo przywoływane przez konserwatywnych polityków i Kościół katolicki, by blokować równe prawa dla kobiet i mężczyzn. W ostatnich latach spektrum transgresji płci było wykorzystywane do oczerniania polityki Unii Europejskiej nakierowanej na gender mainstreaming. Kampania prowadzona przez Kościół katolicki przeciwko „ideologii gender” rozpoczęła się w Polsce w grudniu 2013 roku, prawie dwa lata przed wyborami w październiku 2015 roku, które dały władzę prawicowej populistycznej partii Prawo i Sprawiedliwość7.
Następnie antygenderowa kampania przyspieszyła i stała się częścią oficjalnej agendy rządowej. Termin „gender”, dotychczas znany głównie w kręgach akademickich, stał się ideą publiczną wypełnioną różnymi znaczeniami i emocjami. Dla prawicowych populistycznych przywódców stał się naładowaną politycznie inwektywą i słowem kluczem do opisania „liberalnej obelgi” wobec „normalnych ludzi”. W 2019 roku, przed kolejnymi wyborami, kampania przeciwko„ideologii gender” zamieniła się w atak na społeczność LGBT.
7 W kwestii kampanii Kościoła katolickiego
przeciwko polityce gender meinstreaming
zob. np. Sierakowski, S. (2014). The Polish Church’s
Gender Problem. „The New York Times”, 26.01.2014.
www.nytimes.com/2014/01/27/opinion/sierakowski-
-the-polish-churchs-gender-problem.html?_r=0.
***
Projekcja zagrożenia transgresją płciową i odwróceniem ról kobiet i mężczyzn historycznie służyła podgrzewaniu emocji i mobilizowaniu społeczeństwa, by przywrócić „normalność”. Potrzeba bezpieczeństwa jest naturalną potrzebą ludzką. Dlatego musimy zwracać uwagę na język płci, który może być wykorzystywany jako element strategii politycznej.
W przeciwieństwie do tego, co słyszymy od wielu polityków, prawicowych dziennikarzy i Kościoła, gender to nie ideologia. Na najbardziej fundamentalnym poziomie jest to kategoria społeczna i kulturowa, jak klasa społeczna, przynależność etniczna, którą można badać i rozważać z wielu perspektyw. Ale tu leży niebezpieczeństwo uznania prostego faktu, że gender to kategoria poddająca się analizie. Badanie kwestii płci i tego, jak przecinają się z innymi tożsamościami, to także badanie relacji władzy oraz myślenie krytyczne, które jest szczególnie niebezpieczne dla przywódców skłaniających się ku autorytaryzmowi.
Kiedy historyzujemy role płci, ujawniamy nie tylko fakt, że role męskie i kobiece zmieniły się na przestrzeni lat (albo że tożsamość płciowa jest płynna i interpretowana na różne sposoby). Ujawniamy też to, jak język płci może służyć za narzędzie władzy politycznej i kontroli, kiedy nie patrzymy. W tym sensie gender, jako kategoria poddająca się analizie, powinien stać się częścią codziennego życia – nie jako czyjakolwiek „ideologia”, ale jako sposób zadawania pytań o polityczny i społeczny świat, w którym żyjemy. Tutaj możemy wrócić do pism antropologicznych Eckert i McConnell-Ginet. Piszą one:
Ale właśnie precyzyjnie fakt, że płeć wydaje się oczywista,
8 Eckert i McConnell-Ginet 2013:1.
sprawia, że badania kwestii płci są tak interesujące.
Tworzą wyzwanie odkrycia procesu budowania tego, co
przez długi czas uważaliśmy za naturalne i nieuniknione
– badanie płci nie jako coś, co jest nam dane, ale jako
coś, do czego się dochodzi; nie po prostu jako przyczynę,
ale jako efekt; nie jako coś indywidualnego,
ale społecznego8.
Te słowa nabierają szczególnego znaczenia w czasach kryzysu.
Bibliografia
Eckert, P., McConnell-Ginet, S. (2013). Language and Gender, 2nd edition.
Cambridge and New York, NY: Cambridge University Press.
Plach, E. (2006). The Clash of Moral Nations: Cultural Politics in Piłsudski’s
Poland, 1926–1935. Athens, OH.
Roberts, M. L. (1994). Civilization without Sexes: Reconstructing Gender in
Postwar France, 1917–1927. Chicago, IL: Chicago University Press.
Weinbaum, A. E., Thomas, L. M., Ramamurthy, P., Poiger, U. G., Dong, M. Y.,
Barlow, T. E. (2008). The Modern Girl as Heuristic Device: Collaboration,
Connective Comparison, Multidirectional Citation. W:
Weinbaum, A. E., Thomas, L. M., Ramamurthy, P., Poiger, U. G.,
Dong, M. Y., Barlow, T. E. (red.). The Modern Girls Around the
World: Consumption, Modernity, and Globalization. Durham. NC
and London: Duke University Press.