Populizm i perspektywa elity

Populizm i perspektywa elity

Obecne eksplozje populizmu rzadko bywają analizowane z perspektywy elity. A jednak, jak przedstawiono poniżej, taka perspektywa – opracowana przez klasycznych teoretyków elit z początku XX wieku (gł. Vilfreda Pareto, Gaetana Moscę. Maxa Webera i Josepha Schumpetera) i przekształcona przez ich współczesnych następców – okazuje się analitycznie użyteczna i płodna teoretycznie.
Perspektywa ta skupia się na przywódcach i elitach – najważniejszych aktorach sceny politycznej – i uwydatnia stylistyczną osobliwość populistycznych przywódców oraz strukturalne rysy opanowanych przez populizm elit politycznych, a także wyjaśnia dynamikę oraz polityczne konsekwencje gwałtownych wybuchów populizmu. Co ważne, współczesna analiza i teoria elit utrzymują realistyczny i krytyczny punkt widzenia właściwy dla badań klasycznych i jest kompatybilna z popularnymi „masowymi” i „instytucjonalnymi” opisami populizmu.

Rozbudzone nastroje populistyczne

Idee populistyczne rozlały się jak pożar po Europie i Ameryce Północnej. Populistyczni przywódcy są dziś ważnymi figurami politycznymi o ustalonej pozycji w kilkunastu krajach: w Stanach Zjednoczonych (Donald Trump), Wielkiej Brytanii (zwolennicy Brexitu z partii UKIP), w Holandii (Geert Wilders, przywódca Partii Wolności), we Włoszech (Matteo Salvini, przewódca Ligi Północnej i Luigi Di Maio z Ruchu Pięciu Gwiazd), we Francji (Marine Le Pen, szefowa Frontu Narodowego), w Szwecji (Jimmie Akesson, przewodniczący Szwedzkich Demokratów), w Szwajcarii (Albert Rösti stojący na czele Szwajcarskiej Partii Ludowej), w Danii (Kristian Thulesen, przewodniczący Duńskiej Partii Ludowej), w Niemczech (Alexander Gauland i Alice Weidel z Alternatywy dla Niemiec oraz Lutz Bachmann, założyciel ruchu Pegida), w Grecji (przywódcy ruchu Syriza), w Polsce (Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości), na Węgrzech (Viktor Orbán, stojący na czele rządzącej partii Fidesz), W Czechach (Milos Zeman i Andrej Babis), w Finlandii (przywódcy partii Prawdziwi Finowie), w Słowenii (Janez Janša, premier), a nawet w Kanadzie (Doug Ford w Ontario), a także w odległej Australii (Pauline Hanson, przewodnicząca buntowniczej partii Jeden Naród). Przywódcy ci stoją na czele ruchów politycznych i „partii protestu”, podsycają konflikty polityczne poprzez emocjonalnie naładowaną demagogię oraz destabilizują systemy polityczne, pogłębiając podziały pomiędzy elitą i masami, które są nie tyle podziałami na prawicę i lewicę, ile na to, co słuszne i niesłuszne, na przyjaciół i wrogów.

Populistyczni przywódcy pozują na oponentów i krytyków „skorumpowanych i niepatriotycznych elit” oraz destrukcyjnego kosmopolitycznego liberalizmu i jego globalistycznej polityki oraz na obrońców „zwykłych ludzi”, tożsamości narodowej i tradycji chrześcijańskich. Demagogiczni populiści przypominają rośliny wieloletnie: rozkwitają w okresach problemów z zatrudnieniem, deindustrializacji i napływu imigrantów, więdną zaś w czasach stabilizacji i wzrostu. Są mistrzami demagogii i sprawnie posługują się mediami oraz nowymi „środkami manipulacji”. Pod płaszczykiem demokracji rozumianej jako „władza narodu” [1] ogłaszają się jedynymi prawdziwymi jej obrońcami. Manipulują zbiorowymi lękami, obawami i nadziejami, zmieniając politykę układów i kompromisów w politykę konfrontacji i starć.

A jednak, pomimo powszechności populistycznych sporów, zjawisko populizmu pozostaje słabo opisane, zrozumiane i wyjaśnione. Nie istnieje jedna, jasna i szeroko akceptowana definicja populizmu, jej interpretacje wzbudzają kontrowersje, a teoretyczne opisy są niekompletne. Skupione na elitach opisy populizmu – „klasyczne” i współczesne – mogą pomóc w rozjaśnieniu obrazu.

Populistyczni przywódcy a elity polityczne

Kim są „populiści” i co to jest „populizm”? Na nasze potrzeby zdefiniujmy go jako specyficzny styl polityczny, popularną perspektywę i typ przywództwa – nie zaś jako ideologię czy program polityczny. Populiści mają pewne cechy wspólne, zebrane tutaj w weberowski typ idealny: zestaw empirycznie postrzegalnych właściwości przywódców politycznych i ich stylów rządzenia. Do owych wspólnych cech należą:

  • antyelitarna i antyestablishmentowa retoryka i orientacja; populiści przedstawiają istniejące elity rządzące jako zepsute, samolubne, aroganckie, wyzyskujące innych i często zdradzieckie;
  • przedstawianie siebie jako jedynych prawowitych „sług narodu”; populiści twierdzą, że są jedynymi demokratami, jedynymi autentycznymi reprezentantami „zwykłych ludzi”. Wszystkich innych przedstawiają jako reprezentantów bezprawnych;
  • używanie języka przepełnionego emocjami; populiści specjalizują się w zjadliwych atakach na oponentów – postrzeganych bardziej jako „wrogowie” niż „rywale”; odwołują się raczej do emocji niż do rozumu i podsycają te emocje – zwłaszcza strach, resentymenty i nadzieję – zręcznie wykorzystując szeroki zestaw massmediów, zwłaszcza mediów społecznościowych;
  • obiecywanie szybkich, prostych i łatwych rozwiązań kluczowych problemów i wyzwań, przed jakimi stoi kraj; populiści obiecują „oczyszczenie” polityki („osuszenie bagna”), wprowadzenie „prawdziwej sprawiedliwości”, obronę „woli narodu”, narodowej suwerenności oraz przywrócenie godności „narodowi”.

Te cechy łączą się w typ, do którego zbliżają się w różnym (mierzalnym) stopniu różni przywódcy polityczni. Takie użycie słowa „populizm” ma niewiele wspólnego z jego powszechnym znaczeniem, w którym jest ono terminem nacechowanym negatywnie, zawierającym w sobie takie potępiające określenia, jak: „ignorancki”, „uprzedzony”, „zbyt uproszczony”, „antydemokratyczny”, „nacjonalistyczny” itd.– w odniesieniu do stylu rządzenia i poglądów.

U podstaw populistycznej perspektywy znajduje się pojęcie władzy politycznej postrzeganej jako narzędzie dominacji. Takie pojęcie, jak wskazują przedstawione tu argumenty, wywodzi się ze źródeł demokracji uczestniczącej i radykalno-utopijnych wizji „rządów narodu” – przedstawia ono walki polityczne jako walki „ludzi przeciwko władzy”. Siła polityczna w takim ujęciu mobilizowana jest „oddolnie” i wykonywana prawowicie jedynie przez „wierne sługi narodu”(to sarkastyczne określenie, wymyślone przez Maxa Webera). A zatem głównym politycznym celem populistów jest obalenie „władzy elit” (oligarchicznej dominacji) i zapewnienie „władzy narodu” i „powszechnej woli”. Populistyczni przywódcy twierdzą przy tym, że wolę tę znają wyłącznie oni, a wyraża się ona przez opinię publiczną, masowe referenda i powszechne plebiscyty.

Najbardziej zwracającymi na siebie uwagę populistami są demagogiczni przywódcy, zawsze należą oni jednak do grup przywódczych, populistycznych elit, do których należą też polityczni lojaliści i pochlebcy, zapewniający poparcie polityczne dla najwyższego przywództwa. Słowo „elita” brzmi sprzecznie i ironicznie w odniesieniu do populistycznych ruchów i przywódców, którzy deklarują niechęć do wszelkich elit. A jednak, przejmując rządy, populiści tworzą własne elity rządzące, składające się z lojalnych zwolenników i sympatyków; choć do takich sytuacji dochodzi rzadko. Populistyczni liderzy zwykle wchodzą do elit politycznych (głównie centrowych i liberalnych) jako radykalni „buntownicy” i „głośni krytycy” systemów, płynący na fali protestów wymierzonych przeciwko niektórym aspektom polityki, dotyczących imigracji i globalizacji. Jako „zbuntowani krytycy” tworzą zwykle antyelitarne mniejszości w obrębie istniejących elit politycznych, dzielą grupy rządzące i – co ważne – pogłębiają polityczne podziały: nie programowe (lewica – prawica), ale silnie moralnie naładowane podziały na to, co „słuszne i niesłuszne”, „dobre i złe” – na „przyjaciół i wrogów”. Zanim skomentujemy ten podział, konieczne będą dwie dygresje.

Cała współczesna polityka, demokratyczna i niedemokratyczna, posługuje się demagogią, manipuluje elektoratem i ucieka się do oszustw, posługuje się uproszczonymi argumentami i odwołuje się do emocji. Populiści nie monopolizują, ale raczej łączą i wzmacniają te właściwości. Co istotne, populiści nie odrzucają demokracji rozumianej jako rządy ludu czy też większości. Są demokratami w szczególnym – choć uprawnionym – znaczeniu tego słowa, czyli „demokratami bezpośrednimi”. Rzadko krytykują wybory i lekceważą mandat dany politycznym przywódcom przez wyborców. Tak naprawdę wszyscy populiści uważają się za jedynych prawdziwych demokratów, jedynych reprezentantów „zwykłych ludzi”, wrażliwych na „powszechną wolę” wyrażaną przez opinię publiczną. Co więcej, populiści są zwykle nieliberalnymi demokratami, mają krytyczny stosunek do rządów prawa i innych ograniczeń pętających ich politycznych przywódców. Przedstawiają się, tak jak na przykład prezydent Turcji, raczej jako zwolennicy „sprawiedliwości i prawdziwej demokracji”, a nie prawa.

Taka charakterystyka „populizmu” nie jest nowa ani wolna od pewnych paradygmatycznych rysów. Jej główne elementy zostały sformułowane na początku XX wieku przez krytyków populizmu – sceptycznych liberałów, klasyfikowanych dziś jako „klasyczni teoretycy elit”. Ten idealny typ populizmu zaproponowany powyżej oraz ogólny opis populistycznych przywódców i ich „personelu” pozostaje pod silnym wpływem idei stworzonych przez „klasycznych” (np. Weber 1978) i współczesnych teoretyków elit (np. Best i Higley 2018).

Populizm według teoretyków elit

Perspektywa skupiona na elitach jest szczególnie użyteczna przy analizowaniu populizmu z trzech powiązanych ze sobą powodów. Po pierwsze, obejmuje najbardziej radykalną filozoficzną krytykę populistycznych poglądów i działań. Po drugie, zapewnia normatywną podstawę tej krytyki oraz ogólne kryteria oceny przywódców i polityki. Po trzecie wreszcie, krytycznie ustawia populizm w szerokim froncie teoretycznym, przedstawiając go jako półracjonalną formę polityki i przywództwa politycznego, wygenerowaną przez kryzys. Co więcej, oferuje nie tylko krytyczną diagnozę populistycznych praktyk, ale także krytyczną ocenę politycznych konsekwencji populizmu.

Nowoczesny populizm pojawił się jako odrębna perspektywa polityczna w czasie wielkich polityczno-ideologicznych konfrontacji na przełomie XIX i XX wieku. Powstał razem ze swym teoretycznym i politycznym nemezis: skupionym na elitach spojrzeniem na politykę („elityzm”) i „teorią elit” dotyczącą zmian politycznych i społecznych.

Elityzm utrzymuje, że władza we wszystkich złożonych społeczeństwach jest z konieczności skoncentrowana na szczytach największych organizacji; że elity polityczne – ludzie zajmujący najwyższe pozycje w największych i najzasobniejszych organizacjach, pierwotnie w państwie, ale później także w korporacjach biznesowych, głównych kościołach, wielkich związkach zawodowych, wpływowych ruchach itd. – są wszechobecni; oraz że elity odgrywają w społeczeństwach dominującą rolę, stosując kombinację manipulacji, oszustwa i siły. Nie powstrzymuje to niektórych elit przed staniem się „reprezentatywnymi’ czy też „demokratycznymi” w tym sensie, że godzą się na regularną rywalizację wyborczą o przywództwo państwa i respektują rządy prawa. Z kolei teoria elit skupia się na przywódcach państwowo-politycznych i elitach oraz próbuje wyjaśnić główne następstwa społeczne i polityczne populistycznego przywództwa oraz ogólną dynamikę społeczną populistycznych rządów przez określone właściwości owych liderów i elit rządzących.

Elityzm rozwinął się jako krytyczna odpowiedź intelektualna na „pierwszą falę” radykalnego populizmu: głównie bolszewizmu i narodowego socjalizmu (Bottomore 1993). Opierając się na dowodach historycznych i współczesnych, elityzm wydaje się hiperrealistyczny co do tego, co jest, a co nie jest możliwe we współczesnych zorganizowanych społeczeństwach. W oczywistym kontraście populizm sytuuje się w strumieniu radykalnej myśli utopijnej, która obiecuje egalitarny porządek polityczny („rządy narodu”), kiedy elity zostaną wyeliminowane i przywrócona zostanie właściwa (bezpośrednia, wrażliwa na wolę ludu) demokracja.

Teoretycy elit uzupełniali swe analizy opisowe kilkoma podstawami normatywnymi. Dobra polityka jest przede wszystkim skuteczna w utrzymywaniu porządku, zorientowana na cele i racjonalna. Dobrzy politycy wykazują przede wszystkim polityczną doskonałość (kompetencję), powołanie i zdolności przywódcze rozumiane jako oddanie się sprawie (w przeciwieństwie do żądzy władzy), realizm (w odróżnieniu od wiary w utopię), innowacyjność (zamiast konformizmu) oraz poczucie odpowiedzialności (a nie oportunizm). Populizm i populistyczni „antypolitycy” są surowo oceniani według owych miar normatywnych.

W socjologii politycznej elityzm i populizm odpowiednio demonstrują skupioną na polityce (top-down) i skupioną na społeczeństwie (bottom-up) szkołę myślenia. Pierwsza opisuje polityczne następstwa jako determinowane przez wpływowych aktorów politycznych; druga opisuje następstwa jako kształtowane przez opinię publiczną. Elityzm faworyzuje polityków odpowiedzialnych (robiących to, czego ludzie potrzebują); populizm promuje polityków responsywnych (robiących to, czego ludzie chcą). Te dwie perspektywy na zmianę zdobywają intelektualną dominację.

Rywalizacja nie zachodzi jedynie pomiędzy perspektywami populistów i elitystów. W czasach wielkich konfrontacji politycznych i ideologicznych, jak wskazuje Higley (2016: 4–6), do walki politycznej wchodzi jeszcze trzeci, „liberalno-demokratyczny” paradygmat. To popularna mieszanka radykalno-idealistycznych i praktyczno-realistycznych poglądów na władzę, politykę i demokrację. Władza polityczna postrzegana jest jako niebezpieczna, ale „wzięta w karby” i „ograniczona” przez państwowe instytucje administracyjne i parlamentarne. Instytucje te: państwo konstytucyjne, opierające się na rządach prawa, „otwarty i sprawiedliwy” system odpowiedzialności przed wyborcami oraz niezależne sądownictwo, tworzą skuteczne ramy dla kontrolowania i podtrzymywania szeroko reprezentatywnych, demokratycznych „poliarchii”, w których „mnogie” frakcje elit współzawodniczą ze sobą i każda „kontroluje” wpływ pozostałych na decyzje rządu.

Ta perspektywa, choć popularna (a nawet dominująca) w czasach stabilizacji i wzrostu, zawsze była krytykowana jako ideologiczny blichtr narzucony liberalno-demokratycznym praktykom politycznym. Co więcej, zawsze znajdowała się pomiędzy przysłowiowym młotem i kowadłem, krytykowana zarówno przez radykalnych populistów, adwokatów „władzy narodu” i pozbawioną elity „bezpośrednią reprezentację”, jak i przez elitystów, którzy oferują bardziej realistyczną – ale mniej budującą i kuszącą – diagnozę nieuniknionej dominacji zorganizowanych mniejszości.

Główne zarysy oryginalnego krytycznego wyjaśnienia wczesnego populizmu są dobrze znane i opisane gdzie indziej (Pakulski 2018, Pakulski i Higley 2011, 2012, Pakulski i Korosenyi 2012). Wystarczy wspomnieć tu analizy „plebiscytowego” przywództwa Webera, „demokracji liderów”, ruchów protestu i towarzyszących im transformacji politycznego przywództwa (od charyzmatycznego po biurokratyczne) w procesach „rutynizowania się charyzmy”. „Półmetek” tej transformacji wyznacza pojawienie się demagogicznych krytyków establishmentu politycznego, noszących maskę zwolenników bezpośredniej demokracji i przedstawiających się jako „słudzy narodu”. Ich antyestablishmentowa demagogia była zjadliwa i naładowana emocjonalnie, a ich rządy były zawsze polaryzujące, chaotyczne i destrukcyjne – ale także krótkotrwałe. Pareto opisuje populistyczną politykę jako objaw „degeneracji” elit. Napływ radykalnych krytyków podzielił i osłabił istniejące elity i rozpoczął cykle delegitymizacji, które doprowadziły do politycznego rozkładu, kryzysów i „zastępowania elit”. Mosca przedstawia zakorzenione w historii analizy „rozkładu klasy rządzącej”, który towarzyszył kontestacji władzy. Schumpeter łączy takie radykalne wybuchy – których doświadczył osobiście jako członek krótkotrwałego rządu liberalnego w Austrii, jako symptomatyczne dla progresywnej etatyzacji i polityczno-gospodarczych cykli „kreatywnej destrukcji”. Współczesne elitystyczne opisy populizmu naśladują te „klasyczne” opisy krytyczne „plebiscytowej demokracji” (Weber), okresowej „degeneracji” i „zastępowania” elit (Pareto), „rozkładu klasy rządzącej” (Mosca) i „cykli polityczno-ekonomicznych” (Schumpeter).

Współcześni teoretycy elit (na przykład Higley i Burton 2006; Best i Higley 2018) widzą populizm przez tę „elitystyczną” krytyczną soczewkę – jako specyficzną konfigurację przywództwa i elity oraz towarzyszący jej styl polityczny. Wyróżniają strukturę elity, sposób rekrutacji, relacje wewnętrzne (interakcje) i polityczne style rządów jako kluczowe determinanty głównych następstw społecznych i politycznych, takich jak stabilność lub typ systemu. Stabilne porządki i systemy liberalno-demokratyczne (tj. te z konkurencyjnym przywództwem, respektujące ramy prawne i opierające się na mandatach zdobywanych okresowo w wyborach) są formowane przez szeroko reprezentatywne, zdolne do konsensusu elity.

Dzisiejsi populistyczni przywódcy i elity są dziećmi „kryzysowych okoliczności” oraz rozpadu i zepsucia tradycyjnych elit. Te kryzysowe okoliczności zostały wywołane przez problemy na rynku pracy związane z kryzysem finansowym i będącą jego następstwem apatię ekonomiczną oraz wzmocnione przez nagły ogromny napływ odmiennych kulturowo imigrantów spowodowany otwarciem rynków pracy (na przykład w Unii Europejskiej). Miliony takich migrantów ekonomicznych, uchodźców i osób ubiegających się o azyl polityczny przybyły do najbardziej rozwiniętych krajów, wywołując potężną reakcję polityczną, która dała paliwo populistycznym demagogom. To z kolei zapoczątkowało radykalne protesty i ruchy. Przywódcy tych protestów obwiniali „aroganckie i zepsute elity” o problemy gospodarcze oraz przedstawiali masowe migracje jako wspieraną przez elity „inwazję”. Taki krytycyzm rozpalał „toksyczne pasje” pełnego urazy egalitaryzmu i ksenofobii skierowanej przeciwko imigrantom i „gościnnym” elitom liberalno-demokratycznym. Pod wpływem tego krytycyzmu istniejące elity polityczne dzielą się, znika ich wzajemne zaufanie, dyskurs polityczny i kultura ulegają degradacji, rządy tracą na jakości, główne instytucje polityczne „gniją”, a porządek polityczny zaczyna się kruszyć.

„Masowe” i „instytucjonalne” opisy populizmu

Zaskakująco – biorąc pod uwagę stylistyczną odrębność i wysoką rangę populistycznych przywódców – „mainstreamowe” interpretacje i wyjaśnienia współczesnego populizmu w społeczno-naukowej literaturze skupiają się na „masowych warunkach” populistycznych mobilizacji oraz na strukturalno-instytucjonalnych warunkach tychże. Badają one „kryzysowe okoliczności” jako masowe okoliczności społeczne, skupiają się na tych właściwościach populistycznych przywódców, które dzielą oni (i które są przez nich odzwierciedlane) z masowymi zwolennikami, analizują populistyczną demagogię jako reprezentatywną dla masowego dyskursu oraz tłumaczą następstwa populistycznej mobilizacji jako „destabilizację” i „rozkład” głównych instytucji politycznych.

Tak więc Pippa Norris i Ronald Inglehart (2018) przypisują obecne eksplozje populizmu (zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych) – po pierwsze – rosnącym nierównościom ekonomicznym i nierównościom w przychodach, które przyczyniają się do masowego poczucia niepewności i braku bezpieczeństwa; i – po drugie – kulturowym sprzeciwom, głównie wśród osób starszych, „szukających zapory przeciwko długofalowym [postmaterialistycznym] procesom zmiany wartości”, które są dodatkowo zaogniane przez rosnące liczby imigrantów i osób ubiegających się o azyl (2018: 11–14). Autorzy konkludują: „Powstanie partii populistycznych odzwierciedla przede wszystkim reakcję przeciwko szerokiemu wachlarzowi gwałtownych zmian kulturowych, które wydają się niszczyć podstawowe wartości i obyczaje zachodnich społeczeństw” (2016: 30).

Taki opis przynosi jednak kilka pytań. Dlaczego eksplozja populizmu nadeszła tak późno (postmaterialne „przesunięcie wartości” zaczęło się pod koniec lat 70. XX wieku i miało swój „szczyt” na początku 80.)? Dlaczego przyjmuje tak radykalną formę? Dlaczego populiści odnoszą większe sukcesy i są bardziej widoczni w jednych krajach, a w innych nie? Skupienie się na zmianach kulturowych (czyli postmaterialistycznym przesunięciu wartości) słabo tłumaczy istotę, czas i miejsce populistycznych wybuchów.

Cas Mudde (2018) proponuje inne podejście. Przedstawia populizm jako nurt polityczno-ideologiczny i przypisuje jego powstanie politycznym „porażkom” liberalnej demokracji, zwłaszcza w warunkach „liberalnej globalizacji”: Wbrew powszechnemu tłumaczeniu, że obecny „moment populistyczny” jest bezpośrednią konsekwencją Wielkiego Kryzysu, co zakłada, że jest on zjawiskiem przejściowym, związanym z kryzysem, twierdzę, iż wybuch populizmu związany jest z kilkoma zmianami strukturalnymi i społecznymi, które fundamentalnie odmieniły politykę europejską. Po roszczeniowej stronie sceny politycznej, kognitywna mobilizacja i rosnące nierówności stworzyły populację bardziej niezadowoloną i głośno wyrażającą to niezadowolenie. Po stronie odpowiedzialnej za dostarczenie dóbr, szeroki konsensus neoliberalnej ekonomii i ponadnarodowej polityki sprawił, że mainstreamowe partie stały się mniej skuteczne i bardziej podobne do siebie, a zradykalizowane media zapewniają lepszy dostęp i zasięg populistycznym politykom. I wreszcie, patrząc na ofertę na scenie politycznej, populistyczni aktorzy stali się atrakcyjniejszą opcją. Bo mają lepszych przywódców, organizacje i propagandę (2018).

Polityczni instytucjonaliści, jak Fukuyama (2016, 2018), uważają, że populizm należy postrzegać jako wynik strukturalnych zmian w gospodarce, polityce i kulturze, które wzniecają „politykę oburzenia” oraz powodują „rozkład” kluczowych instytucji politycznych: administracji państwowej, rządów prawa i systemu wyborczego. W warunkach takiego rozkładu państwo traci skuteczność na rzecz partyjnego nepotyzmu („neopatrymonialne” obsadzanie stanowisk). Rządy prawa niszczone są przez zlikwidowanie niezależności sądownictwa, głównie przez zatrudnianie na najwyższych prawniczych stanowiskach swoich zwolenników. Procesy wyborcze „gniją” przez szerzące się manipulacje opinią publiczną, wypaczony przekaz medialny i fale „fejkowych wiadomości” – to zjawisko analizowane i znane szerzej jako „postprawda”. Populistyczni przywódcy są głównymi sprawcami i beneficjentami „polityki oburzenia” i instytucjonalnego rozkładu, jednoznacznych z rozpadem liberalnej demokracji.

Instytucjonalny opis spowodowanego przez populizm „politycznego rozkładu” jest uderzająco pozbawiony aktorów. Instytucje są przedstawiane jako zmieniające się zgodnie z jakimiś „immanentnymi” uregulowaniami – a nie jako zmieniane przez przywódców politycznych i elity. Z kolei populistyczni przywódcy wydają się być bardziej produktem niż aktorami-sprawcami destrukcyjnych populistycznych „rewolucji”.

Opisy w kategoriach „przesunięcia wartości”, wywołujące masowe poczucie niepewności, klęski demokracji i „rozkład instytucjonalny” są, moim zdaniem, nie tyle niewłaściwe, ile niekompletne. Są „pozbawione aktorów” i trzeba je uzupełnić opisami bardziej „skupionymi na aktorach/elitach” i opisami typu top-down.

Opisy niekompatybilne czy komplementarne?

„Masowe” i „skupione na instytucjach” opisy populizmu są różne, ale nie niekompatybilne ze sobą nawzajem. Tak naprawdę można je postrzegać jako komplementarne – skupiają się na różnych aspektach populistycznej eksplozji: wcześniejsze na „okolicznościach kryzysowych”, sprawiających, że istniejące elity, zwłaszcza elity liberalne, są wrażliwe na populistyczną kontestację, a później na konsekwencje tej kontestacji.

Populiści zwykle wchodzą do elit na „fali oburzenia” reprezentowanej przez polityczną reakcję i towarzyszące jej protesty wywołane przez „okoliczności kryzysowe”. Pojawiają się jako radykalni krytycy przywódców i elit, tych elit, które podejmują niepopularne – i słabo legitymizowane – decyzje, i które nie uginają się pod presją powszechnego niezadowolenia i „kontra-elitarnych” krytyków. Krytycy ci są nie tylko radykalni i wściekli, ale także niekompetentni w sztuce rządzenia. Są „rekrutowani” do elit politycznych w specyficzny sposób: jako reflektory i wzmacniacze masowych niepokojów, obaw, frustracji i nadziei. Co daje im popularność – i głosy wyborców – to ich zdolność do rozpalania tych emocji, zwłaszcza powszechnych lęków i nadziei, a nie talent polityczny (umiejętność negocjacji, współpracy i kompromisu), wiedza, doświadczenie czy biegłość polityczna. Większość populistycznych demagogów to polityczni nowicjusze opisani przez Webera jako „dyletanci” i „antypolitycy”, którzy osłabiają racjonalność procesów politycznych. Napływ takich ludzi do elit został opisany przez Pareto jako „degeneracja elit”, która pogłębia kryzysy i osłabia polityczną skuteczność przywódców.

Pogarda, jaką populistyczni krytycy wyrażają wobec innych osób i grup należących do elity, przyczynia się do głębokich wewnętrznych podziałów w elitach. Tak samo jak demagogiczna manipulacja strachem i nadzieją podsycana przez nowe media masowej perswazji, zwłaszcza media społecznościowe. Te praktyki manipulacji z kolei pogłębiają wewnętrzne podziały w elitach, podkopują zaufanie i dalej niszczą zarówno kulturę polityczną (normy konkurencji politycznej), jak i dyskurs polityczny. Prowadzą także do degradacji kluczowych instytucji politycznych. Populistyczni pretendenci przekształcają grę polityczną w polityczna wojnę – krucjatę przeciwko skorumpowanym i antydemokratycznym elitom. W wojnie tej wszystkie normy gry politycznej – nawet zasady konstytucyjne i od dawna obowiązujące zasady rządzenia – są lekceważone i naruszane. Rządy prawa – główny fundament instytucjonalny liberalnej demokracji – padają zwykle pierwszą ofiarą populistycznego wezwania „w obronie demokracji i sprawiedliwości”. Skuteczność aparatu administracyjnego państwa zostaje osłabiona przez nepotyzm – masowe zastępowanie „biurokratów” lojalistami, a konkurencja wyborcza traci neutralnych (czyli nie stronniczych) arbitrów, degradując w ten sposób kolejny fundament rządów liberalno-demokratycznych. W skrócie, racjonalna i pozytywna polityka ustępuje przed irracjonalną, negatywną i zjadliwą antypolityką; przywództwo polityczne ustępuje przed oportunistycznym „wypieraniem elit”, liberalna demokracja zostaje przekształcona w „demokrację plebiscytowych przywódców”, trzymającą się na niestabilnej opinii publicznej.

Konieczne jest kolejne wyjaśnienie. Wewnętrzne relacje elit nigdy nie są przyjacielskie i oparte na współpracy. Nawet w „normalnych” warunkach – i w zjednoczonej, konsensualnej poliarchii – dochodzi do ostrych, nieraz nawet brutalnych starć wewnątrz elit. Przypominają one raczej mecz rugby niż rozgrywkę krykieta. Ale kiedy mamy konsensualne elity, starcia te są normatywnie regulowanymi rozgrywkami, nie „bójkami w pubie” czy hobbsowską „wojną wszystkich ze wszystkimi”. Podzielonym elitom zagraża wewnętrzna wojna i przegrywają one walkę o racjonalną i trzymaną w ryzach politykę i jej wsparcie instytucjonalne.

Właśnie w tym punkcie analiza skoncentrowana na elicie spotyka i dopełnia instytucjonalną analizę „politycznego rozkładu”. Napływ demagogicznych populistów dzieli elity rządzące, osłabia zasady i konwencje konkurencji politycznej, zmienia tę konkurencję – normalnie opisywaną jako pokojowa rywalizacja, trzymana w ryzach gra w „dawanie i odbieranie” – w wojnę, w której „nie bierze się jeńców”. Towarzyszy mu manipulowanie opinią publiczną i „neopartymonialny” (można powiedzieć „patrymonialny”) nepotyzm – procesy te opisuje Fukuyama (2016) jako „rozkład polityczny”.

Wnioski

Populistyczni przywódcy i ich „personel” są, jak zgadza się większość obserwatorów, dziećmi niepewności i chaosu. Sami jednak powiększają ów chaos i niepewność. Przyjmują specyficzny styl polityczny, który dzieli i osłabia rządzące establishmenty. Będąc u władzy, przywódcy populistyczni i elity głęboko dzielą rządzący establishment, doprowadzają do degradacji polityki, osłabiają zaufanie do elit władzy i najważniejszych instytucji politycznych. Ich wejście – a czasami przejęcie – umiarkowanych, centrystycznych i konsensualnych elit politycznych powoduje obalenie i degradację rządów.

Ta krytyczna perspektywa współczesnego populizmu razem z jego normatywnymi podstawami została częściowo odziedziczona po oryginalnej krytycznej interpretacji, nieodłącznej od analiz klasycznych teoretyków elit. Następnie jest dalej opracowywana przez współczesnych teoretyków elit, którzy rozszerzają klasyczne opisy populizmu na nowe aspekty i dziedziny. To rozszerzenie nie tylko pomaga nam zrozumieć i wyjaśniać populizm, lecz także pomaga zasypać podział pomiędzy socjologiczną perspektywą skierowaną na aktorów: przywódców i elity władzy i (wciąż w przeważającym stopniu zorientowaną na masy) instytucjonalną mainstreamową socjologią polityczną.

Jan Pakulski

Jan Pakulski – Professor Emeritus na Uniwersytecie Tasmańskim w Hobart. Ukończył studia doktorskie na Australian National University w Australii 1980 roku. Jest członkiem Academy of the Social Sciences in Australia (assa), afiliatem w Stanford Centre for Poverty and Inequality (sCpi), a obecnie wykłada też w Collegium Civitas w Warszawie. Jest autorem lub współautorem 12 książek oraz ponad 120 innych publikacji naukowych na temat elit władzy, zmian politycznych i społecznych orz związanych z nimi wyzwaniami dla polityki społecznej. Specjalności naukowe: teorie elit. Ostatnie publikacje książkowe: Toward Leader Democracy (z: Andras Korosenyi, 2012, New York and London: Anthem Press (paperback edition, 2014). Pakulski, Jan and Stefan Markowski (2014) Guest Editors, Special Issue of „Journal of Sociology” on Migration and Multiculturalism, sage. Killingsworth, Matthew, Jan Pakulski and Matthew Sussex (eds) (2015) Violence and the State, Manchester: University of Manchester Press. Pakulski, Jan and Bruce Tranter (2015) Political Leadership in Decline: Careers of Australian Parliamentarians, London and Sydney: Palgrave.

Przypisy:
[1] Wyrażenie people’s power może być zasadnie interpretowane zarówno jako „władza narodu”, jak i „władza ludu”. Tzw. prawicowi populiści (np. Trump czy Le Pen) skłaniają się ku pierwszej interpretacji; tzw. lewicowi populiści (np. Tsipras czy Di Maio) interpretują people jako „lud” w sensie quasi-klasowym („lud pracujący”).

Bibliografia:
Bottomore T., Elites and Society, Second Edition. London: Routledge, 1993.
Best H., Higley J. (red.), The Palgrave Handbook of Elites, London: Palgrave, 2018.
Fukuyama F., Political Order and Political Decay, New York: Farrar, Strauss and Giroux, 2014.
Fukuyama F., The Populist Surge, https://www.the -american-interest. com/2018/the-populist-surge (dostęp 20.04.2018 r.).
Higley J., Continuities and Discontinuities in Elite Theory, The Palgrave Handbook of Elites. London: Palgrave, 2018, s. 25–40.
Higley J., Burton M., Elite Foundations of Liberal Democracy, New York: Rowman and Littlefield, 2006.
Higley J., Pakulski J., Elite and Leadership Change, „Liberal Democracies’ Comparative Sociology”, 2007, nr 6(1–2), s. 6–26.
Higley J., Pakulski J., Elite Degeneration and Power Change, w: How Power Changes Hands, J. Uhr, P. t’Hart (red.), Basingstoke: Palgrave Macmillan, 2011, s. 23–36.
Higley J., Pakulski J., Pareto’s theory of elite cycles: a reconsideration and application, w: Vilfredo Pareto. Beyond Disciplinary Boundaries, J. V. Femia, A. J. Marshall (red.), Ashgate, 2012, s. 111–130.
Norris P., Inglehart R., Cultural Backlash, New York: Cambridge University Press, 2018.
Mudde C., Populism in the Twenty-First Century: An Illiberal Democratic Response to Undemocratic Liberalism, 2018, www.sas.upenn. edu/andrea-mitchell-center/cas-mudde-populism-twenty-first-century (dostęp 3.04.2018 r.).
Pakulski J., Best H., Best V., Hoffmann-Lange U. (red.), Elite Foundations of Social Theory and Politics, „Special Issue of Historical Social Research”, 2012, nr 37(1).
Pakulski J., Korosenyi A., Toward Leader Democracy, New York and London: Anthem Press, 2012 (wyd. broszurowe 2014).
Pakulski J., Classical Elite Theory: Pareto and Weber, w: The Palgrave Handbook of Political Elites: Introduction, H. Best, J. Higley (red.), London: Palgrave, 2018, s. 17–25.
Pakulski J., The Weberian Foundations of Modern Elite Theory and Democratic Politics, „Historical Social Research”, 2012, nr 37(1), s. 42–63.
Weber M., Economy and Society, Berkeley: University of California Press, 1978.

Tekst publikowany na licencji Creative Commons. Uznanie autorstwa 3.0 (prawo przedruku z podaniem autora i źródła)